Tunezja za trzy godziny, czyli na starcie etapu specjalnego

9 grudnia, czwarta rano. Zaspani i z lekkim poślizgiem wysiadamy z auta. Jest ciemno i zimno. Szybki podział ról: Michał parkuje, ja łapię sakwę, a za mną Stasiek ciągnie wielki karton ze szczelnie zapakowanym rowerem. Zdążyliśmy. Jesteśmy na Okęciu. Rozglądamy się w poszukiwaniu reszty ekipy.  Rzuca nam się w oczy grupka ludzi: trochę zaspani, trochę przejęci – pchają przed sobą wózki z wielgachnymi kartonami.

To nasi! 🙂

Udało się! Po wielu perturbacjach – prawie trzydziestu uczestników ETAPU SPECJALNEGO jedzie do Tunezji. Trasa tego specjalnego etapu poprowadzi śladami pierwszej wyprawy Kazimierza Nowaka do Afryki. W 1927 r. Nowak, podróżując rowerem z Trypolisu do Algieru, przejechał przez Tunezję. Nasza EKIPA SPECJALNA, pokonując szlak od granicy libijskiej do granicy algierskiej, „zapętli” trasę Sztafety oraz postara się, chociaż symbolicznie, gdzieś na pustyni postawić stopę na algierskiej ziemi.

Ustawiamy się grzecznie w kolejce. Pierwszy karton na wagę, potem kolejny i kolejny, kolejny. Wbrew pozorom idzie zupełnie gładko. Biegniemy nadać bagaże. Ostatni przepak. Niecała godzina do odlotu. Szybkie zdjęcie. Czas na uściski, życzenia (przecież część ekipy zostanie w Tunezji aż do Świąt). No i czas w drogę!

Obserwujemy jeszcze przez chwilę, jak nasza ekipa, totalnie już wyluzowana, powoli znika za szklanymi drzwiami. Za trzy godziny będą w Tunezji. Jutro dołączą do nich pozostali członkowie ETAPU SPECJALNEGO. Tym samym rozpoczniemy naszą kolejną przygodę na afrykańskiej ziemi!

No, to TRZYMAMY KCIUKI! Wy też trzymajcie.

[Eliza Czyżewska]

Jeden komentarz / One Response to “Tunezja za trzy godziny, czyli na starcie etapu specjalnego

Design: ITidea
Hosting: Seetech - Wdrożenia Microsoft Dynamics NAV