Ten dziarski podróżnik w mundurze, to prof. Jan Czekanowski, wybitny afrykanista, który w latach 1906-1907 wziął udział w wyprawie badawczej do środkowej Afryki zorganizowanej przez księcia Adolfa Meklemburskiego. Kazimierz Nowak pisał, że przed swoim wyjazdem do Afryki przeczytał wszystko, co w ówczesnych bibliotekach znalazł na temat Czarnego Lądu, prawdopodobnie wiedział więc i o Janie Czekanowskim oraz znał jego opracowania z dwuletnich badań w Afryce.
Jest jeszcze jedna rzecz, która połączyła profesora Czekanowskiego i reportera – obleciświata Nowaka. Otóż na walizie podróżnej, na której w Szczecinie siedzi (i siedział już będzie) Czekanowski, znajduje się odlane w spiżu logo Sztafety. Trochę odbiega od oryginału, bo to wariacja artysty tworzącego pomnik na temat naszego znaku rozpoznawczego. A sam twórca jest niebanalny i nieprzypadkowy. Pomnik został bowiem odlany w Wagadugu, stolicy Burkina Faso, przez tamtejszego artystę Youssoufa Toure, zwanego Derme (Brązownikiem) i stamtąd dostarczony do Szczecina.
Stowarzyszenie Afryka Nowaka zaangażowało się w sprawę postawienia pomnika Jana Czekanowskiego i dlatego nasze logo, obok znaków innych szacownych instytucji, między innymi Polskiego Towarzystwa Afrykanistycznego, znalazło się na tym ciekawym postumencie.
Odsłonięciu pomnika towarzyszyła wystawa zdjęć Kazimierza Nowaka i uczestników Sztafety.
Teraz nadszedł już chyba czas, aby odsłonić wreszcie pomnik Kazika.
[Zbyszek Sas]
Jest jeszcze jeden, najwazniejszy zwiazek K. Nowaka z Janem Czekanowskim. Album „Przez Czarny Lad” z 1962 r. opracowany przez corke Nowaka – Elzbiete Nowak-Gliszewska, byl konsultowany merytorycznie wlanie z Janem Czekanowskim, o czym mozna przeczytac na stronie redakcyjnej tej publikacji. Serdecznosci!