Aktualnie oglądasz kategorię: Etap 10. – RPA I
O Polonii na południu Afryki, podróży Kazimierza Nowaka, zmaganiach ekipy Elizy Czyżewskiej z przeciwnym wiatrem… Południowa Afryka, czyli 10 etap sztafety, polecamy...
2010-10-13
-
tomza
- [
Etap 10. - RPA I |
Prasa]
- (
Możliwość komentowania „Wiadomości Polonijne” z Johannesburga o Sztafecie„Wiadom„Wiadom„Wiadom„Wiadom„Wiadom„Wiadom„Wiadom„Wiadom została wyłączona)
Zapraszamy do lektury obszernego artykułu Janka Kopcia i Barbary Kukulskiej w czasopiśmie polonijnym wydawanym w RPA (wersja pdf...
2010-10-07
-
tomza
- [
Etap 10. - RPA I |
Prasa]
- (
Możliwość komentowania Południowoafrykańskiej prasówki ciąg dalszy została wyłączona)
Uczestnicy etapu X od kilku dni są już w Polsce, nie znaczy to jednak, że w RPA o nich zapomniano. Obszerny artykuł Ory Laubscher z „Suidernuus / Southern Post Hermanus Times”. Dziennikarka ewidentnie chwyciła Nowakowego...
Artykuł z 30 września 2010 roku w południowoafrykańskiej gazecie „Die Hoorn” ze zdjęciem uczestników etapu X:...
Panie Kazimierzu, melduję, że zadanie zostało wykonane!
Etap 11 już się rozpędza i nabiera rumieńców … a tymczasem my już z Cape Town opowiemy Wam jeszcze o naszej ostatniej misji na Cape Agulhas.
„1 maja 1934 roku wczesnym rankiem złożyłem namiot i wyruszyłem w powrotną drogę”
29 września 2010 wczesnym rankiem złożyliśmy swój namiot, ale… Nie tak szybko! Zanim wyruszyliśmy w...
„Idź śmiało przez życie i rób byczą minę.
Łap szczęście za żebra i duś jak cytrynę.”
dedykacja dla nas od pana Józefa Wisz – Lisowskiego
Wiemy, że zapewne wieść o tym, że dotarliśmy już na Cape Agulhas obiegła pewnie wszystkich, ale zanim to, jeszcze na chwilę chcemy zabrać Was do miejsca bardzo bliskiego naszej czwórce. Posłuchajcie więc :).
„(…) już wiemy, że w...
A tymczasem w drodze do Swellendam, czyli trochę o tym jak historia lubi się powtarzać.
„Barrydale – miasteczko leżące przed tak zwanym TRADOUW – PASS – czyli przejście przez łańcuch gór. Bałem się trudu – a tym czasem to przejście dość łagodne – raczej spad – a zaledwie trochę wspięcia. (…) Osiągnąłem Swellendam. Stanąłem w misji – gdzie zapowiedział mię biskup...
SMS z RPA: „A więc meldujemy, iż stoimy jedną nogą w Oceanie Indyjskim, drugą w Oceanie Atlantyckim. Dnia 28.09.2010 o godz. 17:51 po 1698 km X etap Afryki Nowaka na...
2010-09-28
-
tomza
- [
Etap 10. - RPA I]
- (
Możliwość komentowania Istny ocean gór (dzień 323-325) została wyłączona)
19 kwietnia 1934 – 22 września 2010
Trasa: Oudtshoorn – Calitzdorp
Droga biegnie wzdłuż południowych stoków Małych Zwartberg – pastwiska – pólka paszy – tytoniu i jarzyn. Miejscami widać pasące się strusie – ot – a drogą pędzą szalone auta i taki kurz wzbijają, że aż się ślepnie, a w ustach błoto.
Droga przepiękna i bardzo łaskawa. Niestety „nasz przyjaciel” wiatr odnalazł...
Nasz pobyt w Oudtshoorn zasponsorowały:
Wilgewandel – holiday farm
Turnberry Lodge
Queen’s Hotel
… a wszystko dzięki pomocy nieocenionej Marity:)
OUDTSHOORN …
… miasto Kazimierza Nowaka …
W kwietniu 1934 roku Kazimierz przebywał w miasteczku Oudtshoorn i gościł u ówczesnego biskupa. Kierując się tym postanowiliśmy przeprowadzić małe śledztwo. W tym celu udaliśmy się do miejscowej...
Dzień 320, niedziela, 19 września
Kolejny dzień przywitał nas deszczowymi chmurami. Szybko zwinęliśmy namioty, czekała nas trudna, ale jakże piękna przeprawa – Wielki Zwartberg, czyli Góry Czarne, o których pisał Nowak: „bezludne zupełnie, nagie prawie…”
Tym razem, nie odważę się opisać za wszystkich, co wspólnie zobaczyliśmy i przeżyliśmy 18. dnia naszej podróży. Czym dla...
317 – 318 dzień Sztafety
Kazimierz Nowak: „8 marca br. wyjechałem z Johannesburga – czyli do wczoraj, to jest 6 kwietnia – a więc w niespełna miesiąc pokonałem przestrzeń 650 mil, czyli ok. 1040 km. Jest to naprawdę rekord, bo przeszkadzały deszcze, straszne drogi, dogorywający rower.”
Eliza, Ewa, Dominik, Sławek: 1 września br. wyjechaliśmy z Johannesburga – czyli do wczoraj, to jest 16...
2010-09-20
-
tomza
- [
Etap 10. - RPA I |
Prasa]
- (
Możliwość komentowania O akcji ratunkowej z Kimberley głośno aż w Szczecinie! została wyłączona)
Okazuje się, że profesjonalizm Sławka Ciołczyka, który kilkanaście dni temu pomógł w ratowaniu ofiary wypadku drogowego w Kimberley, nie uszedł uwadze dziennikarzy nie tylko w RPA, ale i w Polsce! Najpierw był artykuł w „Diamond Fields Advertiser”, a dzisiaj w „Kurierze...
314–317 dzień sztafety
1 kwietnia 1934 roku: „Dziś pod wieczór osiągnąłem miasteczko BRITSTOWN (…) jestem już ponad 170 mil na południe od Kimberley. (…) Tylko słońce tak pali – jak w dzień na pustyni. Droga straszna – dużo idę pieszo brnąc w grząskim piasku, a koło tylne w takim stanie, że ani nie wiem jak dojadę do Beaufort West.”
13 września 2010 roku: Dziś wczesnym...
Dzień 311-313, 10-12 września 2010
Za nami już ponad 600 km drogi, następne kilometry to podróż, przez południowy skrawek pustyni Kalahari – kraj, gdzie ludzie i zwierzęta zawdzięczają życie tylko wiatrom, które stale wieją. Jeśli pustynia, to zapewne mroźne noce, a być może i przecudowne wieczory, kiedy mleczne światło księżyca wysrebrzy pustynię i zmieni ją w krainę czaru, bajkę...
„Once, long ago, there was great sorrow in the land. A kindly spirit, taking pity on the people and their troubles, descended from the heavens carrying a huge basket filled with diamonds. The spirit flew over the Vall River, from Delport’s Hope to Barkly West and beyond, scattering handfuls of diamonds as it went. On reaching the place now called Kimberley, the spirit got caught in the branches of a great camel...
A jednak. Kolejny dzień powitał nas tradycyjnym powiewem w twarz. Dzień 4 – przed nami jedynie 80 kilometrów. Zachowaliśmy tradycyjne ustawienie Eliza z Dominikiem parli na wiatr przodem, Ewa w środku, a Sławek zamykał naszą kolumnę. Tradycyjne okazało się też to, co spotkaliśmy po drodze, po lewej sawanna, po prawej sawanna, a wszystko to odgrodzone od drogi wysokim drutem kolczastym....
Poszły konie po betonie…
Środa, godzina 9.00. W Afryce pierwszy dzień wiosny. Sakwy spakowane, twarze nasmarowane, rękawice na dłoniach – czas ruszać!
Ważny punkt naszego pobytu w Joburgu – Deutsche Schule szkoła, którą w czasie swojej podróży odwiedził Kazimierz Nowak. Na wejściu zostaliśmy wylegitymowani przez ochronę szkoły. Ochoczo opowiedzieliśmy im co nas sprowadza w...
Dzień 298-301, 27-31 sierpnia 2010
Ku granicy oceanów
Chórem wyrecytujemy: zdawaliśmy sobie sprawę, że przedsięwzięcie jest nie tyle śmiałe, co szalone, chęć poznania Afryki była jednak zbyt wielka, byśmy mogli się jej oprzeć. Decyzja podjęta. Trzeba jechać! Piątek, 27 sierpnia godzina 15:45 po wielu perypetiach udało nam się spakować i pojechać na lotnisko, tam szybki przelot do Paryża,...
2010-08-27
-
tomza
- [
Etap 10. - RPA I |
Prasa]
- (
Możliwość komentowania Ekipa etapu 10. w drodze do Johannesburga! (i w „Kurierze Szczecińskim”) została wyłączona)
Dziś popołudniu wylecieli do Afryki uczestnicy 10. etapu sztafety śladami Kazimierza Nowaka. Eliza, Ewa, Dominik i Sławek w niedzielę w Johannesburgu przejmą pałeczkę od zbliżającego się już do swojego finiszu, zasłużonego składu etapu 9.
Za nową zmianę zaczynamy trzymać kciuki (za starą ekipę nie przestajemy) i życzymy jej uczestnikom powodzenia w podróży. Tym mocniej, że to właśnie oni...