Aktualnie oglądasz kategorię: Etap 1 (Libia) – „Uadi Tour”
2009-12-01
-
Łukasz Romanowski
- [
Etap 1 (Libia) - "Uadi Tour"]
- (
Możliwość komentowania „Bogini Tuarega” została wyłączona)
(1 grudnia 2009, Casillero del Diablo)
Na gmaszysku zamku diabła skamieniałe stoją wieże.
Nocą, kiedy mrok zapada, z wież wychodzą tych żołnierze.
W świetle pełni księżycowym blask uchyla tajemnicy.
Zamku strzegą bezimienni tuarescy wojownicy.
Litham twarze ich okrywa, tylko oczy świecą w ciszy.
Srebrny telek przytroczony, zwycięstw licznych nikt nie zliczy.
Strzegą wiernie swej królowej. Co noc...
I po co to wszystko? Po co przez 13 dni zarzynamy się na pustyni? W palącym słońcu, w szalejącym i wyjącym przeraźliwie przednim wietrze, na podłożach kompletnie nie nadających się do jazdy na rowerze, usłanych kamieniami i głazami wszelkiej maści, po kostki w piachu lub grzęznąc w piaskowych pułapkach zapadniach. Po co nocna gonitwa za odlatującym w wichurze namiotem? Po co codzienne pisanie...
2009-11-27
-
Łukasz Romanowski
- [
Etap 1 (Libia) - "Uadi Tour"]
- (
Możliwość komentowania „Inshallah” (dzień 23) została wyłączona)
Powoli wyjeżdżamy z piachów. Nadal jedziemy bez przyczepek. Co prawda sygnalizowany przez kierowcę 10 kilometrowy odcinek opuszczania ramli ma finalnie 40 kilometrów, ale to już przestało na nas robić wrażenie. Pojawia się droga szutrowo-piaskowa. Tempo wzrasta i dojeżdżamy do pisty (drogi dojazdowej do campów wydobywczych). Właśnie w tym miejscu, na skrzyżowaniu dróg. Przy kałuży wody...
27 listopada 2009, Ramla Al Atshan
PIASZCZYŚCI CYKLIŚCI
Środkiem szlaku piaszczystego szli cykliści maszerując.
Pośród kształtów rozproszonych śladów śmiałka poszukując.
Pośpieszali jednoślady rozproszeni w świecie ciszy.
Pieśń o szczęściu nieśli w duszach, gdzieś, gdzie radość śpiewną słyszysz.
Szurał, trzeszcząc, szum ich podeszw. Rowerzyści zamaszyście
wśród piaszczystych...
2009-11-26
-
Łukasz Romanowski
- [
Etap 1 (Libia) - "Uadi Tour"]
- (
Możliwość komentowania Marszu potępieńców dzień drugi (dzień 21 i 22) została wyłączona)
25 i 26 listopada
„Marszu potępieńców dzień drugi”– rozpoczyna miło dzień Zbyszek.
Dwa pełne dni spędzamy przepychając rowery przez piaski. Pierwszy dzień był bardziej wymagający. Zbyszek kompletnie zatarł sobie nogi. Nakleił kilka plastrów. Szedł kawałek drogi boso. Ponownie nakleił plastry. Tym razem od strony podeszew. Potem pożycza sandały od Fadela i w nich już do końca drepcze...
2009-11-24
-
Łukasz Romanowski
- [
Etap 1 (Libia) - "Uadi Tour"]
- (
Możliwość komentowania Kobiece diuny (dzień 20) została wyłączona)
Przed olbrzymimi wydmami jemy porządny obiadek i modyfikujemy rowery do walki z połaciami piasku. Dominik jako jedyny postanawia przejść ramlę z przyczepką. Przed nami olbrzymia 200-stu metrowa może wyższa potężna wydma, którą na szczęście mijamy z prawej. Znajdujemy się ponownie na rozłożystym płaskowyżu tym razem piaskowym. Idziemy z prędkością średnio 5,5 km/h prowadząc rowery bez bagażu,...
2009-11-23
-
Łukasz Romanowski
- [
Etap 1 (Libia) - "Uadi Tour"]
- (
Możliwość komentowania Poprzez wyschnięte jezioro i krainę z Tolkiena (dzień 19) została wyłączona)
Następnego dnia przejeżdżamy przez coś na kształt wyschniętego jeziora, którego powierzchnia jest tak idealnie gładka, że udaje się nam nawet rozwinąć prędkość do 25 km/h. Ponownie zaskakują formy geologiczne. Mijamy pola kamieni o roślinnych kształtach – z daleka wygląda to jak nieregularne powyciągane z ziemi i rozrzucone czarne buraki. Kilka godzin później suniemy przez pola sterczących...
KOLARZE NA SAHARZE
(18-23 listopada 2009, Hamada El-Hommra i Hamada Tingarat)
W morzu żużlu żwawo dąży trzech kolarzy na Saharze.
W wirze żaru, w burzy wietrznej, ogorzałe patrzą twarze.
Płaskowyżem, gołoborzem rzutko bieży trzech kolarzy.
Każdy podróż w żyłach dzierży. Każdy przygód żądny wrażych.
W morzu krzemu bieżnik grzęźnie, żółty krążek żarem praży.
Na rowerze i z bagażem. W...
2009-11-22
-
Łukasz Romanowski
- [
Etap 1 (Libia) - "Uadi Tour"]
- (
Możliwość komentowania Wjeżdżamy w Hamadę, hamada wjeżdża w nas (dzień 15-18)Day 14-26, November 18-30thGiorni: 14-26, il 18-30 novembreJour 14-26, 18-30 novembre została wyłączona)
Wiatry sieką wściekle, jedziemy przez olbrzymie „żużlowisko”. Wszędzie połacie żwiru, trzeszczącego, chrzęszczącego. Jest ciężko. Olbrzymie, chrupiące, kamienne rżysko iskrzące się w prażącym słońcu. Łańcuchy zaczynają trzeszczeć, łożyska skrzypieć. Każdy na swoim „Brenaborze”, pochylony nad kierownicą stalowego buldożera na potężnych bieżnikach, drąży korytarze w tym...
2009-11-19
-
Łukasz Romanowski
- [
Etap 1 (Libia) - "Uadi Tour"]
- (
Możliwość komentowania Co drugi dzień mamy silny przeciwny wiatr… (dzień 15)Day 5-13 – November 9-17thGiorni: 5-13, il 9-17 novembre 20Jour 5-13 – 9-17 novembre została wyłączona)
Po 6 dniach wyczerpujacej walki dojechalismy do Wielkich Diun Piaskowych. Co drugi dzien mamy silny przeciwny wiatr. Uksztaltowanie terenu jest coraz ciezsze. Z dnia na dzien coraz bardziej grzezniemy. Rowery waza 50 kilo z bagazem (20 litrow wody kazdy) Fadel od 3 dni nie jedzie. Powiedzial natomiast I will never forget Kasimier Novak in my life. Diuny maja po 300 metrow wysokosci. Plan jest taki, ze przekraczamy...
Znowu utknęliśmy. Nie mogliśmy wyjechać z Ghadamesu. A to kierowca, który zapomniał telefonu satelitarnego, przymuszany przez nas, potrzebuje jeszcze dnia, żeby naprawić swoje gapiostwo. A to publiczna telewizja libijska chce jeszcze z rana skręcić z nami materiał. A to starszyzna komendy hufca z Benghazi rozpętuje wieczorem taką imprezę w schronisku młodzieżowym, że nie dosyć, że wyciągają...