Panie Kazimierzu, melduję, że zadanie zostało wykonane!
Etap 11 już się rozpędza i nabiera rumieńców … a tymczasem my już z Cape Town opowiemy Wam jeszcze o naszej ostatniej misji na Cape Agulhas.
„1 maja 1934 roku wczesnym rankiem złożyłem namiot i wyruszyłem w powrotną drogę”
29 września 2010 wczesnym rankiem złożyliśmy swój namiot, ale… Nie tak szybko! Zanim wyruszyliśmy w drogę powrotną, mieliśmy jeszcze coś do zrobienia na Cape Agulhas. W tym celu udaliśmy sie latarni morskiej, do której 28 kwietnia 1934 roku dotarł Kazimierz Nowak. W ręku dzierżyliśmy ostatnią „nowakową tabliczkę”. Ponieważ w latarni obecnie mieści się muzeum, a całość leży na terenie Parku, żeby umieścić naszą tabliczkę musieliśmy uzyskać zgodę tamtejszych władz. Co to dla nas! Udało się bez większego problemu. O godzinie 11:00 nasza piąta „nowakowa tabliczka” została umieszczona w gablocie tuż przy wejściu na latarni morskiej na Cape Agulhas. Uwaga! Jest to jej tymczasowe miejsce. W ciągu kilki tygodni trafi do innej gabloty – godnej naszego Kazika:). Nikt, kto odwiedzi „granicę oceanów”, nie przejdzie obok niej obojętnie. I tak miało być!
W tym samym czasie dotarła już do nas nasza „szósteczka”, której od rana wyczekiwaliśmy. Znak to, że pałeczkę czas przekazać! Nie można wymarzyć sobie lepszego miejsca na przekazanie etapu niż granica dwóch oceanów. Wskoczyliśmy na monument, ostatnie spojrzenie na nasze dzielne Brennabory …
… i stało się … wyrecytujemy za Kazikiem: „O Boże prowadź! Tęskno już do kraju, do swoich”.
[Eliza Czyżewska]
Genielt! 🙂