Plener, plener i po plenerze!

Znów pogoda dopisała, znów dopisali zaproszeni goście, nie mówiąc o plenerowiczach, którzy dopełnili atmosfery 2. Pleneru Podróżniczego.

Wszystko zaczęło się już właściwie w czwartek, gdy do Boruszyna zaczęli przyjeżdżać pierwsi rowerzyści – pierwszą noc spędziliśmy we wnętrzach kultowej już Świetlicy Wiejskiej – był to świetny moment na wstępne integracje.

W piątek dotarli na Plener kolejni rowerzyści, motocykliści i samochodziarze, pojawiło się też kilkoro autostopowiczów – bez wątpienia jednak, znów rowerzystów przybyło najwięcej. Gościliśmy więc cyklistów z Wrocławia (przez Szczecin), Krakowa (przez Rozdrażew), Śremu (przez Poznań), Poznania (przez Rynek poznański), Koszalina (przez wrzosowiska), Berlina (przez 3 dni jechała Ania, a Killa biegła obok), z Puszczykowa, Łodzi, Bydgoszczy… Nie wszyscy zdążyli na pierwsze prelekcje, Łukasza Tuleja (Surwiwal dla opornych) oraz Dariusza Skonieczko (Mili Biali – Ślady polaków w Afryce…) – nikt jednak nie narzekał, tym bardziej, że Łukasz przez trzy dni imprezy jeszcze wielokrotnie dzielił się swymi doświadczeniami w Wiosce na drzewach, a Dariusza Skonieczko opowieści o Polakach w Afryce zebrane będą już jesienią w formę wystawy w warszawskim Muzeum Etnograficznym. Na wieczorne spotkanie z autorami książek dotarli już niemal wszyscy zainteresowani (Moc książek podróżnych – rozmownie) – podróżopisarze dali się szczegółowo odpytywać na okoliczność swych pisarskich doświadczeń. Wieczorem zamiast Wiejskiej Gry Terenowej integracja plenerowa trwała w najlepsze do późnej nocy!

W sobotę rano odbyły się kolejne zajęcia z mapowania – piątkowe warsztaty teoretyczne zmieniły się w praktyczne – kilkunastu wolontariuszy i ochotników wyszło w teren, by mapować do upadłego, efektem jest świetna mapa Boruszyna i prawie całej gminy Połajewo! Od rana graliśmy też w gry z całego świata – najpopularniejsze były Petanka i Kubb – w Połajewie staraliśmy się nauczyć tych gier miejscowe dzieciaki.

Po 13:00 rozpoczęły się spotkania z duetami podróżnik-dziennikarz. 7 par starało się do wieczora przekonać plenerowiczów, że to ich prezentację należy nagrodzić tegorocznymi statuetkami – czasem było śmiesznie, czasem poważnie, inwencja prelegentów była ogromna. Mieliśmy więc i przesłuchanie policyjne w miejscowym posterunku, i Radio Boruszyn, i improwizowane rozmowy, nie zabrakło opowieści o samotnym podróżowaniu, praktycznych porad, zdjęć i filmów. Serdecznie dziękujemy wszystkim Prelegentom – za zaangażowanie, otwartość i odwagę, za nieskrępowaną atmosferę i cierpliwość dla zadających trudne pytania.

Na koniec soboty zaplanowana była rozmowa, którą zapowiadaliśmy jako kontrowersyjną. Rozmawialiśmy o Kazimierzu Nowaku, ale nie tylko go chwaliliśmy i komplementowaliśmy – stawiane były odważne tezy dotyczące moralnych aspektów jego pięcioletniej tułaczki po Afryce, zastanawialiśmy się jaki jest wymiar jego wyczynu nie tylko w kontekście dokonań podróżniczych, reporterskich, ale także w odniesieniu do rodziny i bliskich, pozostawionej spuścizny i pamięci naśladowców i fanów. W rozmowie wzięła udział prawnuczka podróżnika, Jagoda Nowak, która opowiedziała m.in. jak historia Nowaka była odbierana i przekazywana w jej rodzinie. Było kontrowersyjnie, ale wniosków ostatecznych nie dało się jednoznacznie ustalić – chyba najlepiej całość rozmowy ujął Kazimierz Mrówka mówiąc:, że nie ma prawdy absolutnej:-)

W niedzielę odbyła się ceremonia wmurowania kamienia węgielnego pod pomnik/tablicę upamiętniającą Kazimierza Nowaka – pod aktem erekcyjnym podpisało się kilkadziesiąt osób, wszyscy mieliśmy wrażenie, że duch Kazika unosił się ponad nami, ciesząc się, że zgromadzeni z ogromnym zaangażowaniem skupiają się znów wokół idei popularyzacji postaci i historii Wielkiego Polskiego Podróżnika.

Wcześniej jednak miały miejsce zaskakujące wydarzenia. Boruszyn nawiedziły Cioty Połajewskie i to one wręczyły tegoroczne Afrowery – zwycięski duet tworzyli Gosia Nieciecka i Wojtek Ganczarek – ich prezentacja najbardziej spodobała się plenerowiczom, którzy głosując przez całą sobotę to właśnie na nich oddali największą ilość głosów. Nie mniej zaskakujący był też przyjazd boruszyńskich jeźdźców, podobno jeden z koni jest potomkiem w linii prostej Rysia, którym Nowak podróżował po Afryce!

Zwycięski duet zaskarbił sobie przychylność boruszyńskiej publiczności nie tylko świetnie przygotowaną prezentacją (Radio Boruszyn), ale także świetnymi pomysłami – to z ich inicjatywy w niedzielne południe odbyła się Pierwsza Boruszyńska Masa Krytyczna, w której wzięło udział kilkudziesięciu rowerzystów, m.in. sołtys Boruszyna, Roman Klewenhagen, który jechał swym nowym rowerem – nagrodą za zdobycie w marcu tytułu „Sołtysa 2012 Roku”!

Tegoroczny Plener przechodzi do historii – bardzo dziękujemy zaangażowanym i bardzo pomocnym wolontariuszom, prelegentom,  władzom Gminy Połajewo, Gminnemu Ośrodkowi Kultury w Połajewie, sołtysowi i mieszkańcom Boruszyna (szczególnie wspaniale nas przyjmującej młodzieży boruszyńskiej na nocne integracje) – bardzo dziękujemy za stworzenie niepowtarzalnej atmosfery wszystkim gościom 2. Pleneru Podróżniczego im. Kazimierza Nowaka.

Do zobaczenia w Boruszynie! Za rok!

Więcej zdjęć znajdziecie w plenerowym profilu w portalu Facebook.com

Za finansowe wsparcie organizacji Pleneru serdecznie dziękujemy firmie Orlen Oil Sp. z o.o.

Comments are closed.

Design: ITidea
Hosting: Seetech - Wdrożenia Microsoft Dynamics NAV