Skutki spania na żarze (dzień 39)

2003 km
Dystans: 57 km
Start: 12.30 (po dojeździe do szosy)

Koniec jazdy: 17.55

Po drodze spotkaliśmy uroczą dziewczynkę

Warunki (ocena 4): niebo zachmurzone, lekki, ale dający się we znaki przeciwny wiatr, remont szosy na odcinku 20 km – jazda terenowa. Ok 18.00 st. C.

Dzień w skrócie:

– Dialog w języku polskim:

Mohammed: „Proszę, daj mi trochę pepsi.”
Hamid, podając plastykową butelkę: „Proszę.”

Bociany! Widzieliśmy trzy piękne bociany! Na pewno przyleciały tu z Polski, na zimę…

– Noce, jak wiecie, są zimne. Staramy się jednak spać pod gołym niebem, bo to frajda niezwykła. Lajbor postanawia pójść za przykładem Nowaka i przed ułożeniem się do snu zgarnia żar z ogniska i umieszcza go pod piaskiem. Na to plandekę samochodową, na której kładzie się w śpiworze. „Ale fajnie, cieplutko” – posapuje z zadowoleniem. Godzinę później budzi mnie jego krzyk – kawałek żaru wytopił dziurę w plandece, a ta przykleiła się do śpiwora. Na szczęście rano okazało się, że śpiwór na tym nie ucierpiał.

Comments are closed.

Design: ITidea
Hosting: Seetech - Wdrożenia Microsoft Dynamics NAV